czwartek, 18 kwietnia 2013

Rozdział 1/17 Proszę Boże pomóż mi

Z godziny na godziny ta ściana w,którą się wpatrywałam stawała się o wiele wiele bardzie interesująca.Niechętnie przesunęłam swoją sylwetkę ku drzwiom,zerkając ukradkiem na zegarek.
-Dopiero czwarta.-westchnęłam leniwie ściągając z siebie kołdrę.Niemrawo zaczłapałam się pod drzwi,żeby je otworzyć wyjść potem zamknąć.Proste,jednak mnie kosztowało wiele energii.Byłam już wykończona całą tą sytuacją.Raniła mnie jego obojętność,brak uczucia i ta zazdrość.Nie dawałam mu powodów do zazdrości.A tym bardziej w życiu nie dałabym,rady go zdradzić.Nawet nie mogłam sobie tego wyobrazić.Moje usta tak doskonale,leżały na jego.Ręce były perfekcyjnie dopasowane a moje serce,tylko i wyłącznie należało do niego.Czy tak trudno było to zrozumieć?Za każdym razem,kiedy on miał koncerty,ja patrzyłam z bólem jak flirtuje z fankami.I to nie były tylko przelotne uśmieszki ale tzw."przypadkowe" otarcia ręki o rękę.Albo o biust! No ludzie jak przypadkiem można,było dotknąć biustu?! "Dość tych myśli!Odgoń to!" Skarciłam się w myślach i zeszłam do kuchni.Zastał mnie bardzo interesujący widok. Albowiem obżerający się lodami Niall'a.
 -Nie za późno na podjadanie Blondasie?-oparłam się o próg szafki,czekając na odpowiedź przyjaciela.
-Popadam w depresje..-Horanek włożył sobie do ust kolejną porcję zimnych lodów.Nie odkryłam jeszcze ich smaku.Na widok jak chłopak oblizuje wargi przeszedł mnie dreszcz "Ogarnij się!Masz chłopaka!" 
-Co się stało?-szybko odpędziłam wzrok od ust blondyna siadając obok niego na kanapie.
-Nicole ja chyba oszaleje! -chłopak zaczął wymachiwać na prawo i lewo rękoma.
-Niall spokojnie.Powiedz co się stało?
-No właśnie nic!Kompletnie nic.Tragedia..-chłopak włożył kolejny raz zimną porcję lodów do ust.Z łatwością oderwałam wzrok..DOŚĆ! Wzięłam głęboki wdech i skierowałam się w stronę telewizora.Chwyciła pilota i przełączyłam na jakąś komedię.-Co robisz?-chłopak chyba nie przewidział,że w ustach miał lody więc pół jej zawartości wylądowała na podłodze.-ups.-spojrzałam na dziwną maź i usiadłam obok blondyna.
-Oglądamy.-komedia była denna.A ja już pakowałam do ust kolejną łyżkę lodów.Niall stracił panowanie i zajadał się rękoma.
-Nicole a tak właściwie o co poszło Ci wczoraj z Harrym-mnie automatycznie zamurowało.Spuściłam niepewnie głowę w dół,aby uniknąć spojrzenia chłopaka.-Przepraszam nie powinienem o to pytać,ale Harry jeszcze nie wrócił...-przerwał,aby po chwili pogrążyć pokój w zupełnej ciszy-o cholera miałem tego nie mówić..Nicole ani słowa masz im nie mówić..Oni mnie zabiją!-po jego gadaniu roześmiałam się w najlepsze.
-Spokojnie nic nie powiem.A z Harrym..-nie dane było mi skończyć,kiedy do domu wszedł zalany w trzy dupy mój chłopak.-O wilku mowa.-spojrzałam na zataczającego się Styles'a- Niall mógłbyś nas zostawić samych? Mamy do pogadania.-skrzyżowałam ręce na piersi.
-A jak Cię zgwałci?-Ręką dotknęłam się głowy.
-Nikt mnie nie zgwałci.Będę krzyczeć jakby co.-posłałam mu zrozumiały uśmiech i blondyn znikł.Stałam wpatrzona w uśmiechniętego loczka i aż mnie mdliło.
-Nicole skarbie.-bełkot chłopaka zagłuszył jego śmiech.
-Odejdź ode mnie!-spojrzałam w jego wyraźnie zdziwiony wyraz twarzy-Gdzie byłeś?!-chłopak milczał-Gdzie byłeś pytam się!-krzyknęłam.
-W barze.-Harry rzucił prześmierdłą kurtkę w kąt salonu.
-Czemu?
-A czemu nie? Nicole przestań mnie tak kontrolować..Mam 19 lat wyluzuj,nie jestem dzieckiem.-parsknęłam przepełnionym żałością śmiechem.
-Nie jesteś?!Oskarżasz mnie o flirt,a sam robisz to samo.Teraz zamiast przyjść pogadać Ty idziesz do baru gdzie pewnie bzykasz kolejne laski,i to ma być zachowanie 19-letniego chłopaka? No nie wydaje mi się.-wzięłam głęboki wdech.
-Skarbie-chłopak skrzywił się zdejmując buta-Po co miałem przychodzić skoro wiedziałem,że czeka mnie kazanie od Ciebie.Poza tym chce więcej luzu.Nie mogę nic robić bo Ty masz pretensje.To powiedz mi co ja mogę,żebyś Ty się nie wściekała i obrażała co?!-teraz moje ciśnienie skoczyło.Hamulec który trzymał mnie w spokoju już dawno opadł.
-Ty chyba kurwa sobie ze mnie kpisz.Chodzi mi tylko i wyłącznie o Twoją zazdrość i o flirt z tymi panienkami.Od dłuższego czasu nie dogadujemy się Harry.Ciągłe kłótnie sprawiają,że ja już nie mam sił.Ciągle płacze.O Ciebie! Mam dość tego!
-Sugerujesz coś?-chłopak automatycznie wytrzeźwiał.Na to liczyłam w tym momencie.
-Nie wiem..Może za szybko byliśmy razem.Może za szybko to wszystko się potoczyło Harry..nie wiem już sama.Jednak wiem,że potrzebna nam będzie przerwa.A może ogólne zerwanie.Tak będzie najlepiej.Ty będziesz mógł mieć luz a ja..a po prostu więcej czasu dla tej całej sytuacji.Przecież tego chciałeś..chciałeś luzu.A ja nie mogę Ci go dać.-sama nie wierzyłam w to co się dzieję.Moje wypowiedzi stawały się coraz bardzie wyraźnie odważniejsze.
-Chciałem luzu ale nie zerwania.-chłopak stanął na przeciwko mnie.Starał się pochwycić moją brodę jednak w porę się odsunęłam.
-Nie Harry przestań.Dajmy sobie trochę czasu.Tak będzie najlepiej.Dla Ciebie i dla Mnie.-"Wierzysz w to?" 
-Tak się mówi,kiedy ma być koniec związku a nie przerwa..
-Ja nie wiem.Wiem tyle,że chce przerwy i odpoczynku.Musze pomyśleć nad tym wszystkim.Nad nami Harry. Mam nadzieję,że zapamiętasz tą rozmowę bo nie chce jej powtórzyć.To złamało by  mi serce.-ostatni raz nachyliłam się nad chłopakiem,aby pochwycić nasze usta w pocałunku.Następnie poszłam do swojego pokoju.
"Proszę Boże pomóż mi.Pomóż mi bo ja sobie nie radzę..nie radzę" 

~~*~~
Hejj ;*
Kochani rozdział jest na nowym blogu,dlatego,że na tamtego ktoś mi się włamał i zmienił hasła.;\
tutaj będą dodawane rozdziały :)
Przepraszam,że nie dodawałam rozdziałów jednak mój komputer się zepsuł a na tel nie dałam rady wejść.
Druga sprawa Jest mi przykro,kiedy rzucacie oskarżenie pod moją osobą odnośnie zaniedbywania bloga.Nie robię tego z własnej woli i ,jeśli ktoś "za fatygowałby" się wejść na aska i zapytać bądź przeczytać odpowiedzi tam uzyskał by odpowiedź.Jest również twitter.No cóż..Jestem tylko człowiekiem i popełniam błędy.Cieszę się,że czekacie z niecierpliwością na rozdziały i,że mój blog przynosi wam tyle frajdy.Jednak ja jestem człowiekiem i nie umiem wystukiwać tekstu jak robot.Wolę,żeby rozdział był przemyślany i dość konkretny.
Mam nadzieję,że wykażecie się zrozumieniem.
Naprawdę baaardzo was wszystkich polubiłam i też jest mi głupio,że tak zaniedbywałam bloga ale to nie ze swojej winy :C
Jeśli ktoś jest nowy zapraszam tutaj  http://nicole-and-onedirection.blogspot.com 
znajdziecie tutaj pozostałe rozdziały gdzie zapoznacie się z sytuacją :) 
Kocham was Nicole xx <3

7 komentarzy:

  1. Rozdział jest fantastyczny :)) mam nadzieje ze Nicola i Harry będą razem :D Pozdrawiam i czekam na następny ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle świetnie! Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie. Weny życzę. ;3

    PS: Możesz podać mi swojego TT, bo nie wiem gdzie jest zapisany. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj żeby ta rozstanie nie było na zawsze :(( Mam nadzieję, że się pogodzą i wszystko sobie kiedyś wyjaśnią... :) Rozdział świetnie napisany.. ♥♥♥

    PS. Polecam tego bloga. Dziewczyna na prawdę świetnie pisze i szuka czytelniczek:) <3
    http://take-me-to-the-place-i-love-please.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. blog jest cudny, a ci ludzie którzy cie obrażają toi debile. mniej na nich wyjebane, i pisz bloga dalej, i sie niczym nie denerwuj <3
    @HazzaLover10

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowne *.* wpadniesz.? http://imaginy-one-dir.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń